piątek, 27 marca 2015

IV - Hamptons Arts High School

POV Lilianna
Jedno z najbogatszych miejsc w USA, a ja miałam do niego należeć. Należeć do tego świata. Bałam się. Zdałam sobie sprawę, że się boję. Tego jak mnie zaakceptują lub nie. Trwając w tym zamyśleniu nie spostrzegłam kiedy Dylan zaparkował pod szkołą.
-Witamy w Hamptons Arts High School.-powiedział chłopak z szerokim uśmiechem ukazując swe białe zęby.
-Arts?-zapytałam.-To nie miała być zwykła szkoła?
-Tutaj, nie ma normalnych szkół.
Kiedy wyszedł z samochodu momentalnie otoczyła go grupa ludzi. Myślałam że pokaże mi gdzie jest dyrektor, ale miał lepsze rzeczy do roboty. Siedziałam w tym samochodzie chwile, aż wzięłam się na odwagę i wyszłam z auta.
-Ludzie, to jest Lili. Lili poznaj ludzi.-uśmiechnął się. Podskoczyłam słysząc jego głos, bo nie liczyłam na to że ktoś mnie zauważy, a w szczególności on. Machnęłam ręką i się uśmiechnęłam, choć myślę że zamiast szczerego uśmiechu pojawił mi się na ustach grymas. Kiedy wszyscy mnie powitali co było krępujące, dopchałam się do Dylana.
-Będziesz moim wybawicielem i zaprowadzisz mnie do dyrektora?-chłopak znowu się uśmiechnął. Miał cudowny uśmiech.
-Oczywiście.-odpowiedział pogodnie.
***
Szkoła była olbrzymia. Kolorowa, co mnie zaskoczyło. Nigdy nie chodziłam do szkoły "tematycznej?" i nigdy nie chciałam. Każda szafka była w jakiś sposób ozdobiona, każda opowiadała o właścicielu, razem tworzyły historię. Doszliśmy do czarnych drzwi ze złotą tabliczką "Dyrektor".
-Jaki on jest?-zapytałam.
-Pani Jenkins jest sympatyczna.
Zapukał do drzwi i weszliśmy do środka. A raczej zostałam do niego wepchnięta. Zamknął drzwi i zostałam w pomieszczeniu sam na sam z panią J. Na krześle siedziała kobieta około 50. Miała długie kruczo czarne włosy, zielone czy i czarną sukienkę na sobie. Wskazała mi krzesło.
-Nazywam się pani Jenkins i tak masz się do mnie zwracać, a jak ja mam mówić do ciebie?-zapytała kobieta jedwabistym głosem.
-Lili.-wydukałam z siebie.
Wręczyła mi kilka kartek i kazała wypełnić. Był to dobór lekcji, zajęć pozalekcyjnych, kół zainteresowań itp. Po około godzinie wraz z panią Jenkins ustaliłyśmy mój plan lekcji

Poniedziałek
1.Angielski
2.Angielski
3.Matematyka
4.Francuski
Przerwa na lunch
5.Drama
6.Drama
17.00 zaj. poza lekcyjne z pisarstwa
Wtorek
1.Wokal
2.Angielski
3.Drama
4.Drama
5.Matematyka
Przerwa na lunch
6.Gitara
7. Wokal
15.30 koło teatralne (To mnie bardzo zdziwiło, koło teatralne przy tylu zajęciach. Ale dlaczego nie?)
Środa
1.Rysunek
2.Historia
3.Historia Teatru i Sztuki
4.Angielski
5.Rzeźba
Przerwa na lunch
6.Drama
Czwartek
1.Geografia
2.Chemia
3.Biologia
4.Angielski
5.Gitara
6.Gitara
Przerwa na lunch
7.Fizyka
8.Wokal
9.Rytmika
Piątek
1.Angielski
2.Kaligrafia
3.Łacina
Przerwa na lunch
4.Drama
5.Literatura
6.Wokal
16.30 "uliczny art" koło.
"Uliczny Art" mnie zdziwił. Dyrektorka powiedziała tylko, że to koło założone przez uczniów. Miałam iść zaraz na trzecią lekcję, którą była Matematyka. Jest to przedmiot dla mnie banalny, ale wcześniej Jenkins zaprowadziła mnie do mojej szafki. Widać ją było z daleka. Jedyna wśród całych rzędów która była niebieska bez żadnej ozdoby. Trwała akurat 5 minutowa przerwa między lekcjami. Patrzałam na tych ludzi i nie dowierzałam. Wszyscy mieli markowe ciuchy, wyróżniały się odmienne style co było dla mnie nowością. W mojej starej szkole czegoś takiego nie było, jakby każdy miał identyczne upodobania. Cieszyłam się że na moim planie lekcji, który strasznie mi się podobał nie było zajęć fizycznych. Nienawidziłam ich.
-Cześć!-zaczepiła mnie dziewczyna kiedy otwierałam szafkę. Miała swoją obok mojej.
-Hey.-powiedziałam tylko trochę z mniejszym entuzjazmem ucieszona że ktoś się do mnie odezwał.
-Jestem El, A ty?
-Lili.
-Lilianna, ładne imię.-odezwał się jakiś męski głos za mną.
Kiedy się odwróciłam ujrzałam młodego chłopaka prawdopodobnie o rok starszego, z brązowymi włosami i niebieskimi oczami.
-Michael.
_______________________________________
Znowu krótko. Zero czasu, zero weny. To chyba
stanie się moim życiowym mottem :(( Niestety,
ale udało mi się wstawić przed kwietniem.
Następnego rozdziału możecie się spodziewać
już wkrótce. Zapraszam do obserwacji i komentowania
oraz na blog mojej koleżanki, liczy na waszą opinię i
ja również!  http://aganisttheworld.blogspot.com/
Komentujcie, obserwujcie! Zapraszam również
na mojego drugiego bloga [KLIK]

3 komentarze:

  1. Rozdział lipton sorry jestem straszna.odpocznij nabierz weny wyluzuj.czekam na nexsta

    OdpowiedzUsuń
  2. no wiec, nie lubie krytykowac czyichs rozdzialow, zwlaszcza jesli naprawde lubie dane opowiadania, ale serio rozdzial nudny :( nic sie nie wydarzylo, a ta dyrektorka to jakas paniusia hahah sorcia musialam xd MASZ DO MNIE MOWIC PANI J... hahaha prosze cie xd
    ale ogolnie mam nadzieje ze sie poprawisz kochana i czekam na nexta, prosze emocji troche i akcji !! ;*
    calkieemnienormalna.blogspot.com
    maly-zycia-element.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, chciałam zaprosić Cię do wzięcia udziału w książkowym rozdaniu organizowanym u mnie na blogu. Do wygrania: "Gra o tron" George'a Martina, "Love, Rosie" Cecelii Ahern oraz "Zaginiona dziewczyna" Gillian Flynn. :)

    http://www.zapisanemarginesy.pl/2015/04/ksiazkowe-rozdanie-edycja-pierwsza.html

    OdpowiedzUsuń